czwartek, 18 lutego 2016

Trochę nas nie było...

Zdzisiek jest już zdrowy.
Prawie dwa miesiące miał kłopoty z tylną nogą. Nie mógł nigdzie wskoczyć, ani nawet wejść na drzewo. Siedział w domu bardzo smutny. Nawet nieco schudł.
Jednak, doszedł do formy. Z nogą jest już dobrze, a nawet bardzo dobrze.
Zaczął wspinać się na dach, czego wcześniej nie umiał. Jest taki pewny siebie, że godzinami chodzi po domach i patrzy na wszystko z góry.
Apetyt mu dopisuje. Nawet z Mesią zaczął się kumplować, choć ostrożnie, bo jednak to ona tu rządzi.
Myjący się Zdzisiek